poniedziałek, 4 kwietnia 2011

SAŁATKA POLSKA W WERSJI KOMUNIZMU DIALEKTYCZNEGO

Jak to zwykle bywa na naszym blogu zaczniemy od inspiracji.
1. Sałatka warzywna.
2. Stoisko z warzywami w osiedlaku.
3. Idea internacjonalizmu.
4. Lektura skryptu na temat diety "south beach".
5. Zawartość lodówki.
6. Ochota na małe "conieco".

Sałatka warzywna do pojemnika plastikowego, do tego fenkuł (italia), seler naciowy (Francja chyba, ale na pewno bloody mary), szalotki (made in France), koperek suszony (Polska), natka pietruszki (taż Polska, ale ponoć włoskie pochodzenie), czosnek (żadne tam chińskie podróbki), czosnek marynowany gruziński, tureckie papryczki(tam chyba idee Marksa nie dotarły), pieprz cayenne(Meksykańska technologia), pieprz zielony (Azja) zmielony w młynku z pewnego koncernu na I..., paluszki krabowe (Norwegia) i do tego król majonezu (hetmans, czy jakoś tak, z USA of kors). Mieszamy i na noc do lodówki na najniższą półkę.
Czekanie na konsumpcję, jest koszmarne, ale... dźwięki "międzynarodówki" bywają pomocne.
Wasz kryptokomunista and masters of azbest with a satan face

niedziela, 27 marca 2011

Sałatka Tysiąca Wysp Caro Lina

Któż z nas nie pragnie zachować w pamięci bukietu smaków, które poznajemy w trakcie podróży po ukochanych miejscach świata. To tam nasze zmysły rozkwitają. To w trakcie podróży poznajemy niezwykłe dopieszczone aromatem i specyfikiem regionu potrawy, dzięki którym nasz pobyt staje się wyjątkowy.
Moje podróże przynosiły mi wielką radość i zaowocowały stworzeniem wielu przepisów między innymi na sałatkę zwaną przeze mnie,, sałatką tysiąca wysp”.
Wpływ na powstanie tej sałatki miała kuchnia hiszpańska i chorwacka.
Do sałatki potrzebujemy jedno opakowanie paluszków krabowych, dwie puszki tuńczyka, krewetki , ośmiorniczki, kalmary, czerwoną cebulę, trzy jajka, ciemne oliwki, sałatę lodową, koper, natkę pietruszki, czerwoną paprykę, sos winegret i sos tysiąca wysp.
Do misy wrzucamy podrobioną sałatę, którą kropimy delikatnie sosem winegret.
Następnie kroimy w półksiężyce czerwoną cebulę, na drobne kawałki czerwoną paprykę i ciemne oliwki. Łączymy to wszystko z sałatą dodając szczyptę kopru i pietruszki.
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy krewetki i dusimy je na maśle do uzyskania pięknego rumianego koloru. Następnie kroimy w ćwiartki ugotowane wcześniej jajka i na drobne kawałki paluszki krabowe, ośmiorniczki i kalmary.
Wszystko łączymy z sałatą. Na koniec dodajemy tuńczyka z puszki. Ja polecam tuńczyka w sosie tysiąca wysp, jeżeli nie mamy takiego pod ręką dodajemy tuńczyka w sosie własnym i polewamy sałatę odrobiną sosu tysiąca wysp ( majonez pół szklanki, ketchup pół szklanki, sos chilli 2 łyżki, szczypta pieprzu Cayenne, odrobina soku z cytryny).

niedziela, 20 marca 2011

GULASZ vel GULARZ

Najpierw o inspiracjach, ale na początek wyjaśnienie tajemniczego słowa "gularz".
Taką ksywę miał perkusista WC Maciej Maria "Gularz" Kupa-Kupiec.
Czas na ispiracje spisane w kolejności dowolnej:
1. Siedmiodniowe jedzenie sznycli.
2. 20-ty odcinek "Szpitala na peryferiach" w którym pożegnaliśmy Woodego Allena Karpat, czyli dra Josefa   Štrosmajera.
3. Austro-Węgry, do którego to mocarstwa należała Galicja (golicja i głodomoria).


Skladniki warzywne z rodziny psiankowatych: papryka, pomidory i....
ziemniaki.
Skladniki warzywne niepsiankowate: cebula, marchew i czosnek.
Miałem się nie przyznać, ale co mi tam...gulasz ze słoika.
Cebula, papryka, olej na rozgrzaną (Mamuśka, co to nie UMI tak każe) patelnię i niech się zmaży powoli. Dolewamy wodę, odrobinę wina wypijamy, a całkiem sporo na patelnię i czosnek z ziemniakami dodać czas. Gotowanie, duszenie, redukcja, przyprawy z czerwonego pojemnika, trochę tych z zielonego i doglądamy naszej warzywnej bazy.
Po uzyskaniu odpowiedniej miękkości całości zawartość słoika ląduje na patelni i znów odrobinę wina popijamy, a resztę na patelnię na której zaczyna być gęstozawiesiście, czerwono i aromatycznie.
Ostatnim elementem są zmiksowane pomidory. Redukcja płynu i nasz Eintopf gotowy !!


ÉLVEZ
GUTEN APPETIT ODER MAHLZEIT
SMACZNEGO

piątek, 18 marca 2011

PROSTOTA W KUCHNI TEŻ JEST DOBRA, CZYLI KAROLINA W KOLEJNEJ ODSŁONIE

Któż z nas nie cierpi na chroniczny brak czasu. Tyle spraw wyłania się do załatwienia z początkiem każdego nowego dnia tygodnia. Te poniedziałkowe uniesienia czasami mnie przerażają…jak to jest, że właśnie to dzień tygodnia rozpoczyna lawinę tysiąca spraw do załatwienia, dezorganizuje mi czas. Dlatego też dziś w kuchni zagości prostota. Bez ekstrawagancji i elegancji.
Królową dnia będzie pomidorówka z grzankami. Ona zawsze poprawia mi nastrój bo po pierwsze nie zabiera mi cennego czasu na przygotowanie i oczywiście jest warta spróbowania.
Potrzebne składniki to pomidory (pół kilo), 2 marchewki, pietruszka, kawałek selera, cebula, czosnek 3 ząbki, 2 liście laurowe, ziarna ziela angielskiego, ziarna pieprzu, sól i zmielony pieprz, duże udko kurczaka, jogurt naturalny i ryż.
Nawet nie muszę biec do sklepu bo wszystko zalega w lodówce i na półkach. Uwielbiam to.
Do gara z wodą wkładamy mięso, liście laurowe, wszystkie nasze ziarna, warzywa, wyciśnięty czosnek i podsmażoną wcześniej na ogniu cebulę (jak do rosołu). Ten mix składników gotujemy godzinę czasu na małym ogniu.
Następnie w blenderze miksujemy obrane ze skóry pomidory i wyciągniętą z wywaru ugotowaną marchewkę z dodatkiem soli i pieprzu.
Tak przygotowany przecier dodajemy do wywaru, z którego wcześniej ewakuowaliśmy ugotowane mięso i warzywa. Chwilę gotujemy na ogniu. Podajemy w czarkach z ryżem ( ja lubię z brązowym) i łyżeczką jogurtu. Można posypać zupę natką pietruszki lub bazylią.
I jeszcze grzaneczki.
Tu filozofii żadnej nie ma. Kroimy 4 kromki chleba na trójkąty i smarujemy je z obu stron masełkiem czosnkowym ( masło, wyciśnięty czosnek, zioła prowansalskie, szczypta wegety, bazylia i oregano). Potem kilka minut w piekarniku, a jak się zarumienią to hop na talerzyk jako dodatek do zupy…

piątek, 11 marca 2011

KOLACJA

Kolacja lekko extrawagancka.

śledź z kobiet dnia pozostały, razowiec w stadium suchara, bryndza na chlebu, salami picor, lazur złocisty, kieliszek zośki,czosnek of kors
 i................ananas w plastrach.

pycha

p.s. zośka zmieszana i isostarem koloru żółtego (yellow).

smacznego