piątek, 4 lutego 2011

Chilli na przeprosiny

Było ostatnio trochę napięć, przedwiośnie też daje nam się we znaki (ciśnienie,deszcze, śniegi, wiatry itp...)
Jak tu sobie i nie tylko sobie poprawić nastrój ( jej przede wszyskim !!!)
Odpowiedź, ajdija przyszła szybko, jak zwykle..........................................................................
Winner is:.....................................................................................................................................
ugotować coś energetycznego, zjeść i cieszyć się z pełnego zadowolenia żołądka i mózgu, pozostałe części ciała pominę przez skromność wrodzoną.
Składniki proste
1.czerwona papryka, ostatnio na tapecie hiszpańska
2.cebula cukrowa, albo czerwona
3.czosnek eko z podlasia ze sklepu na rakowieckiej Żółty Cesarz
4.wołowina ( Pani z Cesarza się to nie spodoba )
5.pomidory suszone
6.oliwa z tychże pomidorów
7.chilli, albo cayenne pepper
8.zapomniałbym o fasoli czerwonej, ale przypomniałem sobie na szczęście
9.bagietka
10.pomidory z puszki
11.czerwone przyprawy
12.patelnia ceramiczna
smażymy, dusimy, aromaty przesiąkają nasze mieszkanie, jemy, dostajemy dokładkę, wylizujemy miseczki kawałkami bagietki.
Uśmiechamy się do siebie, słoneczne kraje zawitały do naszych serc i od razu chłody, słoty i cały ten środkowoeuropejski klimat szalejący za oknem stał się nieważny.
Napięcia zniknęły w okamgnieniu
Jest dobrze
p.s znalazłem ”ly” na klawiaturze :-)

5 komentarzy:

  1. Płaczę nad swym losem..Kochanieńki wpadaj do mnie,bo też tak chcę.A najbardziej te kraje słoneczne na me dusze..No i dobrze,że jest "ly"..

    OdpowiedzUsuń
  2. To się cieszę - ze słonko na wielickiej świeci (ja od tych jajek)

    OdpowiedzUsuń
  3. Martusia nasza !!! całuski dla księżniczki rumuńskiej Salsonesku

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie brawo !

    OdpowiedzUsuń
  5. También cocino chile, pero con carne de res. lo mejor de México!

    OdpowiedzUsuń