OSTRZEŻENIE !!! PRZEPIS JEST BARDZO SKOMPLIKOWANY ( DLA WYTRWAŁYCH )
Piersi z kaczki nacieramy majerankiem i solą, wcześniej nacinając kaczą skórę w kratkę.
Niech przez noc się zamarynuje (taras/balkon).
Sos:
Cebula, czosnek, jabłka, majeranek, miód, sos sojowy, powidła śliwowe, woda.
Pichcimy, dodając od czasu do czasu wody. Uwaga, cukier w powidłach może się skarmelizować.
W tzw. międzyczasie pieczemy kaczora (nie jarka :-)))) 180 stopni 20 min, aleeeeeeeeeeee, podlewając co 3/4/5 min wodą. Następne 20min pod przykryciem dusimy kaczorrrrra !!!
Redukcja (trudne słowo) sosu, czyli mieszajnen.
Łupiny po jabłkach na patelnię, czosnek w łupinach, majeranek, wino, woda (brr....) i pyrkolimy.
Ja dodałem miodu, ale można cukieru. Redukcja i połowę do sosu, a połowę do glazurowania kaczej piersi.
Hmm, niezłe qwa !!!
ciekawe !!!
OdpowiedzUsuń